Monday 28 July 2008

Remont pasów w szczycie sezonu

PLL LOT
Państwowe Porty lotnicze w środku sezonu nakazały modernizację pasów startowych na Okęciu. Efektem są spóźnione i odwołane loty, samoloty huczące nad osiedlami i ogólny chaos.

Do końca lipca potrwa remont krótszego pas na warszawskim lotnisku. W tym czasie wszystkie samoloty będą korzystały tylko z prostopadłej do niego drogi startowej nad Bemowem, Włochami i Piasecznem. Od 1 sierpnia role się odwrócą: do remontu pójdzie 3,7-kilometrowy dłuższy pas, odrzutowce będą zaś huczały nad Ursynowem, Ursusem i Raszynem.

Tego rodzaju remonty odbywają się każdego roku. Jednak od wielu lat nie prowadzi się ich w szczycie sezony wyjazdowego. Zwykle jeden pas remontuje się tuż przed wakacjami, a drugi zaraz po nich.


W ubiegłym roku Okęcie w okresie lipiec-wrzesień obsłużyło 850 tys. pasażerów miesięcznie. To więcej o 40 proc. od pozostałych miesięcy. Na razie protestują już linie lotnicze. Dla nich nie jest problemem start i lądowanie z krótszego pasa. Natomiast wszyscy boją się chaosu podczas manewrów.  


Na Okęciu w tygodniu odbywa się 2,5 tys. startów i lądowań. Każdy samolot musi zmieścić w tzw. slocie, czyli okienku czasowym przeznaczonym dla niego np. do startu. Przy wyłączonym pasie samoloty nie będą w stanie zmieścić się w swoim slocie. Oznacza to bałagan i chaos.   


W czasie gdy jeden pas jest wyłączony, samoloty muszą lądować przelatując nisko nad warszawskimi blokowiskami. Ich mieszkańcy protestują, bo przy otwartych oknach hałas maszyn wydaje się znacznie większy.


Remont każdego z pasów na Okęciu trwa od jednego do dwóch tygodni. Tymczasem remont pasa na duńskim lotnisku Billund zajęło 6,5 godziny.


Na podstawie Życia Warszawy

/KY/


Wiecej o PLL LOT >>>

No comments: