Thursday 15 November 2007

Bydgoszczanie koczowali w Liverpoolu

Ryanair
Ryanair nie zadbał o pasażerów, którzy przymusowo koczowali na lotnisku w Liverpoolu. Samolot, który miał ich zabrać do Bydgoszczy, nie wystartował z powodu mgły. Przewoźnik nie zapewnił podróżnym ani posiłków, ani noclegu.

W niedzielę o 6 lotnisko w Liverpoolu spowiła gęsta mgła. Mimo niekorzystnej pogody, odprawa odbyła się normalnie, a pasażerowie wsiedli do samolotu. Czekali na pokładzie trzy godziny. Później pasażerowie zostali poproszeni o opuszczenie pokładu. Nikt im jednak nie powiedział, jak długo będą musieli czekać. Dopiero po południu dowiedzieli się, że lot odbędzie się następnego dnia. 

Okazało się także, że Ryanair nie zapewnił pasażerom ani wyżywienia, ani bardziej noclegu. Niektórzy wrócili do domów lub załatwili sobie jakiś nocleg. Ale 17 osób spędziło noc na marmurowych, zimnych posadzkach terminalu.


Katarzyna Krasnodębska, rzecznik Urzędu Lotnictwa Cywilnego, powiedziała, że Ryanair miał obowiązek zająć się ludźmi. Powinien nie tylko zagwarantować im pożywienie, ale też nocleg i dowóz do, i z hotelu.


Pasażerowie lotu z Liverpoolu do Bydgoszczy mogą złożyć skargę. Najpierw muszą ją złożyć u samego przewoźnika. Jeśli to nie poskutkuje, powinni zgłosić się do ULC.


Na podstawie Gazety Wyborczej


/KY/


Wiecej o Ryanair >>>

No comments: